piątek, 30 czerwca 2017

Dzień trzeci – środa (28.06)

Dzisiaj trzeci dzień zajęć – idę już na nie ze spokojem, ciekawością, chęcią do pracy... dziwne? Niekoniecznie. Przebywanie wśród tak różnorodnych osób, które jednak cel mają podobny, robi swoje – troszkę bardziej się chce :)
Dzisiaj irlandzka pogoda sprzyja – a zatem, razem z Elą i Danusią spacerujemy po Cork w trybie "zwiedzania". A nie jest to takie proste –kończymy zajęcia o 16.20, a większość miejsc, zabytków, muzeów kończy swoją pracę o 16.00 bądź 17.00. Irlandczycy szanują swój czas.
Pierwszy punkt programu na dziś to Katedra. Kto to był Św. Finn Barre, to pojęcia nie mam, ale katedrą się opiekuje :)
Później szacowne mury Univercity College Cork – pięknie, dostojnie. Kolejne miejsce to Fitzgerald's Park – zielone miejsce zachęcające do powolnych spacerów i odpoczynku.
Wszędzie, gdziekolwiek nie pójdziesz, trafisz na rzekę Lee.

fotorelacja:

Zwiedzanie rozpoczynamy od najbliższego mojemu zakwaterowaniu punktu - katedra Św. Findbara
 


Zagadka rozwiązana - Św. Findbar to pierwszy biskup Cork, w zasadzie jego założyciel (fundator).


Budynek jest olbrzymi, monumentalny - bardzo lubię ten styl zabytków - kamień, surowość i majestat


A te drobiazgi pod ławkami mnie po prostu zachwyciły... ("uszyte do modlitwy").


Danusia z Elą sprawdzają trasę i ruszamy dalej...


Następny punkt programu to Uniwersytet Cork



Budynek Uniwersytetu wygląda przepięknie... Nawet takiego leniwca jaj ja chyba zmotywowałyby te mury :)



 Nasza wycieczka :)
 

W głównym budynku jest wystawa kamieni - niezwykłych, bo z zachowanymi fragmentami starożytnego pisma (tak zwane pismo ogamiczne).


Znów rzeka, kanały... park uniwersytecki jest przeuroczy...


Droga powrotna przez Fitzgerald Park - znowu rzeka :)

1 komentarz: